sobota, 13 września 2014

Przechowywanie biżuterii.


Dawno mnie tu nie było i bardzo przepraszam, ale od tego roku szkolnego mam wiele godzin biologii i chemii w ciągu tygodnia, więc dopiero się uczę, jak systematycznie wszystko wkuwać, przez co trochę zaniedbałam pisanie bloga. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie, a ja postaram się pisać częściej, choć nie obiecuję.

Postanowiłam pokazać Wam jak przechowuję biżuterię. Zrobiłam ostatnio porządki, więc w końcu nadaje się do pokazania :) Wcześniej trzymałam ją w milionie różnych, malutkich pudełeczek, przez co o większości zapominałam, lub wszystko się plątało w jednym wielkim pudle i teraz znalazłam idealne rozwiązanie. 




Zaczniemy od naszyjników. Na urodziny dostałam wieszaczek z Paryżem. Uwielbiam wszelkie dodatki z Paryżem, więc byłam uradowana z tego powodu i od razu go zawiesiłam. Służy mi już ponad pół roku i nic z nim się nie dzieje. Zapytałam się przyjaciółki i mówi, że pochodzi z I am. Często kupuję tam case'y do mojego iPhona i podpatrzyłam, że rzeczywiście są tam urocze wieszaczki na biżuterię czy inne stojaczki. 


Tu widać jak prezentuje się w całości wraz z moją kolekcją naszyjników :) 


Następnie mamy bransoletki. Jakiś czas temu byłam w Ikei i to pudełko z przegródkami wpadło mi w oko. Kosztowało 14.99 zł, więc nie wiele, a jest zrobione z grubej tektury i jest bardzo porządne. Na początku połowa pudełka była niezapełniona, ale coraz częściej pojawiają się tam nowe zdobycze. Najbardziej lubię nosić te zrobione z kulek, są to moi faworyci i do wszystkiego pasują. Co do samego pudełka, to leży zawsze na regale, więc jest pod ręką. Dzięki przegródkom nic się nie miesza i każda z nich ma swoje miejsce. 


Zostały już kolczyki. Muszę przyznać, że przez ostatni rok nosiłam cały czas jedną parę perełek. Są to moje ulubione i uważam, że pasują dosłownie do wszystkiego i na każdą okazję. Jak widać mam też dużo innych par. Większość kupiłam kilka lat temu, jak dopiero przekułam uszy i miałam wielką fazę na milion kolczyków, a teraz prawie ich wcale nie noszę. Zrobiłam generalny porządek i zostawiłam te, które wciąż mi się podobają i od czasu do czasu może założę. Przechowuję je w zwykłym ozdobnym pudełku z Empiku. Zapłaciłam za nie bodajże 13 zł? Coś takiego. Również sprawuje się dobrze w swojej roli. 

To już by było wszystko. Teraz mam wszystko uporządkowane w swoim miejscu i jestem zadowolona z efektu moich porządków. Zapraszam na moje następne posty :)
Pozdrawiam, Kasia.